sobota, 11 maja 2013

DyMnO, Łochłw .....................

.........   czyli sobota na Liwcem w błocie po kolana.


To był mój czwarty w w tym roku i szósty w ogóle rowerowy rajd na orientację. Ze względu na fakt, że impreza była rozgrywana stosunkowo blisko Warszawy to nawet bardzo wczesna godzina startu nie zmusiła mnie do noclegu w bazie rajdu, która mieściła się w szkole w Łochwie, miejscowości oddalonej o około 70km od Warszawy i zaledwie 30km od Liwa. Taka decyzja nałożyła na mnie inne ciężkie obowiązki. Musiałem wstać o godzinie 3 rano tak by wyjechać z domu koło godziny 4. Biedna Bogusia. Jak zawsze dzielnie pomagała mi w moim porannym wyjeździe. Zrobiła mi nawet termos herbaty i termos kawy, których tym razem nie udało mi się nawet wypić. W zasadzie zabrałem ze sobą wszystko za wyjątkiem moich cienkich rowerowych rękawiczek i preparatu przeciw komarom. Nie wiem czy środek przeciw komarom w czymkolwiek by pomógł bo komary na rajdzie były straszne.

Do bazy przyjechałem o bezpiecznej godzinie. Zarejestrowałem się bez kłopoty. Spokojnie się przygotowałem. Mapy dostaliśmy punktualnie. PK było mnóstwo rozstawionych jak w szachownicy na przecięciu pól.
Dzisiaj, 12 październik 2014, już nie wiele pamiętam. Na pewno komary. Nigdy takich komarów w życiu nie widziałem. Nie mogłem się nawet wysikać bo na otwartej przestrzeni gdzie było ich trochę mniej byłem wystawiony na widok publiczny a w lesie to już tragedia. Gdy tylko nie byłem w ruchu obsiadały mnie tysiące tych wstrętnych owadów. To zmuszało mnie do ciągłego przemieszczania się.
Był to także chyba najbardziej mokry rajd w jakim uczestniczyłem. Woda była w wielu miejscach. Czasami żeby dotrzeć do PK trzeba było brodzić po kolana w wodzie.
Bardzo smaczny był tez posiłek regeneracyjny. Już nie pamiętam co to było ale wspominam go bardzo pozytywnie.
Pamiętam też, że rajd ten bardzo mnie zmęczył i pomimo nie zaliczonych wielu PK zająłem całkiem dobre miejsce.
Jedna wiadomość był przykra. Mr Krochmal, gość który organizował tą imprezę poinformował oficjalnie na koniec, że była to ostatnia impreza jaką organizuje. Wiek i brak pomocy od innych zmusił go do podjęcia tej decyzji.

dokończono: Warszawa, 12 październik 2014


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz