sobota, 8 sierpnia 2015

Rajd Konwalii, Czaplinek ..........

...............   czyli  mój pierwszy rajd razem z synem.

Już w Chorwacji postanowiłem zabrać Filipa na rajd razem ze mną. Bardzo mi zależy by z nim się jakoś porozumieć. Chyba nie za bardzo mi to wyszło ale było nie najgorzej.
Wybrałem Rajd Konwalii bo jest tam do przejechania zaledwie 100km
Do Czaplinka wybraliśmy się już w piątek. Samochodem jechało się bardzo długo, miałem dużo czasu by porozmawiać z Filipem ale rozmowa nie za bardzo nam się kleiła.
Do bazy rajdu przyjechaliśmy bardzo późno. Nie mogliśmy się już zarejestrować. Poszliśmy spać na sali gimnastycznej. Spało nam obu się całkiem dobrze. Filipowi  nie przeszkadzał nawet cienki materac.
Start imprezy był na ryku Czaplinka. Niesamowite, zadbane miejsce.
Niestety Filip nie miał mapnika. Ten co kupiłem dla niego okazał się za mały i musiałem go zwrócić. 
Było strasznie gorąco. Całe szczęście, że większość PK położonych było w lesie.
W ramach rajdu  było do wykonania jedno zadanie specjalne. Trzeba było przepłynąć pontonem na drugi brzeg. Filip się trochę bał tego zadania chociaż w przeciwieństwie do mnie całkiem nieźle pływa. Zadanie wykonaliśmy bezbłędnie.
Poważny problem nawigacyjny mieliśmy przy drugim z dwóch najbliżej położonych siebie PK. Zamiast 15 minut szukaliśmy go ponad 90 minut. W końcu po głębokiej analizie mapy znalazłem sam rozwiązanie tego rebusa ale kupę czasu uciekło.
Drugi kryzys mieliśmy po pontonie. Słońce mnie i Filipa wyczerpało kompletnie. Byliśmy tak zmęczony, że musieliśmy się przespać. Tak przespać, dzisiaj i mnie wydaje się to nie prawdopodobne ale spaliśmy około 30 minut. Była to bardzo dobra decyzja pozwoliła nam zregenerować siły.
Na jednym z ostatnich PK spotkaliśmy gościa, który jak tylko zobaczył Filipa doskonale opisał jego nastawienie. Po prostu spytał się go wprost czy już nienawidzi tatę czy stanie się to wkrótce.
Końcówka naszej trasy była bardzo burzowa. Pioruny waliły strasznie. Nawet ja się przestraszyłem i jak z Filipem przejeżdżaliśmy przez otwartą przestrzeń to poprosiłem go by zachował dystans by mama dwóch chłopów na raz nie straciła.
Muszę więcej czasu spędzać z moimi synami, są fajni.

OZI, 1 wrzesień 2015
k. OZI, 17 lipca 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz