środa, 22 lutego 2017

Ostatni rajd w roku czyli.................

..............  jak sezon żegnałem.

Wilga Orient, Koźle, 3 grudzień 2016.

Wiedziałem że jest to mój ostatni start w roku. Impreza nie należała do cyklu PPwRRnO. Znalazłem ja w rajdach pieszych. Impreza odbywała się w miejscowości Koźle koło Poznania, okolicy w której nigdy nie byłem. Na miejsce zawodów przyjechałem rano, rano i bardzo późno. Godzinę zawodów straciłem na przygotowanie do startu. Było chłodno.
Nie udało mi się już tej godziny nadrobić, mogę napisać nawet więcej, z tej godziny zrobiło się znacznie więcej, Już na początku coś mi się zacięło. Pojechałem za daleko i długo tam szukałem niestety. Pomimo problemów dość długo miałem nadzieje na zaliczenie wszystkich 30PK. Niestety tragedia zaczeła się w nocy. Najpierw w Szamotułach strasznie długo szukałem PK nad rzeką przy mostku ale go jeszcze znalazłem. Nie wiedziałem wtedy, ze będzie to mój ostatni PK w roku. Całokowicie zagubiłem się przy kolejnym PK w Szamotułach. W strefie przemysłoej w żaden sposób nie potrafiłem dobrac się do mostu nad torami. Próbowałem z różnych stron, próbowałem wiele razy ale niestety nic z tego nie wyszło. Dzisiaj domyślam się jak to było mozliwe. Wydaje mi się że po prostu zabrakło mi cierpliwości. Jak już gdzieś wjechałem to powinienem jechac do końca, Niestety tak nie zrobiłem.
Powrót miałem po asfalcie. Próbowałem zaliczyc jeszcze jeden PK, na grobli. Niestety nie udało mi się znaleźć tej grobli. Ale wydaje mi się, że byłem w bardzo fajnym miejscu koło Szamotuł, Szczególnie wbiła mi się w pamięć aleja drzew.
Kręciłem ostro bo do bazy miałem daleko. Na metę dojechałem o godzinie 21:00, było jak zawsze super. Szkoda tylko, że w ostatnim rajdzie w roku zająłem dokładnie ostatnie 20 miejsce.

Poznań, 22 luty 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz