środa, 27 maja 2015

On the run, tam gdzie ......

....... było ciężko.

na początku roku postanowiłem, ze przynajmniej raz w miesiącu przebiegnę dystans 5 km a ON THE RUN jest najlepszym miejscem realizacji tego celu. Muszę tylko uważać by nie przegapić rejestracji.
Na ten bieg zapisała mnie Bogusia bo ja miałem wizytę u lekarza.
Bieg odbył się w dzień matki o godzinie 22.oo.
Ja znowu nie byłem przygotowany. Po ciężkim tygodniu bieg ten zamykał mój "ciężki" tydzień: w środę "Szybki Mózg", w sobotę "Leśne  Dukty" a w niedzielę "Mazovia" w Mrozach. Chociaż przed startem to nie to było najgorsze. Bokiem wychodziły mnie dwie kanapki z pasztetem, które zjadłem godzinę przed startem.
Na biegi już tradycyjnie pojechałem z Bogusią.  Pogoda była średnia. Temperatura koło 12o C i lekko mżyło. Na starcie tłum. Imprezka pełną gębą. Chyba pojawił się nowy animator. Długo na start nie czekałem. Ruszyłem na końcu. Na początku była bardzo długa prosta. Od razu spostrzegłem, że biegnę głównie w towarzystwie kobiet i dziewczyn. Najgorsze dla mnie są początki a w szczególności okolice 1 i 2 kilometra. Przez głowę przychodziły mi nawet myśli o zatrzymaniu ale udało mi się je zwalczyć. Po trzecim kilometrze przebiegłem koło Bogusi. Pomachaliśmy sobie. Nie miałem siły ani ochoty na finisz. A szkoda bo może poprawiłbym swoja życiówkę. Skończyło się na 28 minutach i 32 sekundach czyli 8 sekund wolniej od mojego marcowego rekordu.
Prawie nic nie jadłem chociaż Bogusia zorganizowała jakiś makaron. Było zimno i dzięki temu zrozumiałem do czego służy folia, którą zawsze dostawaliśmy na mecie. Nie wiem tylko dlaczego moja była taka wąska.
W domu byliśmy po godzinie 23. Dziwne ale dzieci juz spały wszystkie a klucza w drzwiach nie było.
Dzisiaj wcale nie czuje się tak źle po ciężkim tygodniu. Gdyby nie pewna sztywność w nogach powiedziałbym, że czuję się normalnie.
Teraz będę miał tydzień przerwy, potem wyjazd w góry z rodziną, Mazovia w Puławach i Mazurskie Tropy, czyli dziać się będzie.

Janki, 27 maj 2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz