sobota, 16 lipca 2016

O tym jak mi się udało ................

.........  czyli o tym jak coś się bardzo chce to się to osiąga.

Szaga, Skoki, 16 lipiec 2016

Szaga to jest mój rajd urodzinowy. Odbywa się co roku, zawsze koło dnia moich urodzin.
Dla mnie w tym roku był to specjalny rajd. Bardzo chciałem właśnie na nim zaliczyć w końcu wszystkie PK. Walczyłem z tym już kilka tygodni. Nie udało się na BIKE ORIENT bo było to niemożliwe. Na PAZURZE GRYFA było ciężko ale i tak za szybko się poddałem. Z mojego zewnętrznego zobowiązania zostało mi tylko SZAGA i tutaj się udało.
Ogólnie lubię Szaga, chociaż kiedyś lubiłem chyba bardziej.
Niestety w rajdzie musiałem wystartować w starych butach rowerowych. Nowe niestety się uszkodziły i odesłałem do naprawy w ramach gwarancji.
W tym roku bazą rajdu była miejscowość Skoki, położone na północ od Poznania.
Tradycyjnie start rajdu był o północy, z piątku na sobotę. Do przejechania było około 150km w czasie 15 godzin a do zaliczenia 29 PK.
Jak napisałem wcześniej start był równo o północy. By spokojnie zdążyć na start z domu wyjechałem po godzinie 18. Celem oszczędności finansowych zdecydowałem się nie wjeżdżać na autostradę Kulczyka a pojechać starą 92. W sumie, w dwóch kierunkach zyskałem blisko 72PLN a straciłem około 40 minut. Zdecydowanie warto było.
Po przyjechaniu do bazy zarejestrowałem się i długo się dziwiłem, że nie mogę się położyć na sali gimnastycznej by pospać. Zawsze spałem po przyjeździe do bazy. Tym razem w ciągu dwóch godzin musiałem przygotować się do startu. Zaczęło się od problemów, tylna lampka MERIDY świeciła tylko w 50%. Postanowiłem zainstalować dodatkowe oświetlenie i dobrze zrobiłem bo rano zauważyłem, że MERIDA już w ogóle nie mrugała.
Pogoda była super. Było chłodno, temperatura wahała  się od 12 do 20 stopni Celsjusza. Nie padało, a wiatr nie był mocny.
Trochę straszna była liczba punktów kontrolnych, 29 co znaczyło, że powinienem zaliczać każdy  PK co około 30 minut czyli 2 punkty na godzinę. Trochę często.
Odprawa techniczna była tuż przed wydawaniem map. Ne było na niej prawie żadnej istotnej informacji ale trochę głupich instrukcji. Organizatorzy wpadli na pomysł by o północy wszyscy razem pojechali na linię startu oddalona około 1km od bazy. Bez sensu. Po buncie zawodników zrezygnowano ze wspólnego startu ale każdy zawodnik musiał pojechać na linie startu. Bezsens. Może chcieli zmusić zawodników do szukania punktów w lesie po ciemku. Chyba im się to nie udało, w szczególności do mnie.
Długo nie przyglądałem się mapie. Już wcześniej miałem taktykę, w nocy czyli na początku rajdu jak najwięcej jechać, jak najmniej szukać PK, szczególnie w lesie.
Zgodnie z tą taktyką wybrałem sobie 2PK na północnym wschodzie plus jeden na północnym zachodzie. Wydawały się łatwo do znalezienie a była daleko od bazy.
Po drodze do nich zaliczyłem 3PK przy bazie. Nie były łatwe do znalezienie ale sam ich nie szukałem. Razem ze mną szukało ich wielu innych zawodników. I dobrze, ze ich spotkałem bo jeden na pewno był źle opisany i źle ulokowany. W momencie mojego przyjazdu natknąłem się na dwójkę zawodników, którzy korzystając z mojej mapy zadzwonili do bazy a baza im dokładnie wyjaśniła położenie PK. Niestety już na początku zrobiłem błąd. Zamiast z innymi pojechać drogami polnymi, wybrałem trzy razy dłuższą wersję asfaltami. Czemu? Nie wiem. Nie byłem jeszcze zmęczony. To,  że drogi polnej nie było na mapie nie tłumaczy tego. W terenie nawet po ciemku było widać, że idzie pojechać tym skrótem.
Nogi zmoczyłem sobie na 6PK. Zlokalizowany był na granicy lasu i łąki. Długo szukałem lampionu i nie tylko dlatego, że było jeszcze ciemno.
Potem miałem ponownie długi przelot. Najpierw planowałem jechać, krótszą polna drogę ale jak ją zobaczyłem wybrałem wariant trochę dłuższy po lepszych drogach. Chyba zrobiłem dobrze.
................................................


Niestety nie skończyłem tego bloga w odpowiednim momencie, dzisiaj niestety już niewiele pamiętam. Mogę podać tylko najważniejsze statystyki. Na rowerze spędziłem 14 godzin i 39 minut, zająłem 19 miejsce w gronie 24 sklasyfikowanych zawodników i zaliczyłem rzeczywiście wszystkie 29PK.

Janki, 17 marzec 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz