sobota, 4 kwietnia 2015

Złoto dla Zuchwałych 2015 czyli

..................... mój pierwszy start na orientację w roku 2015.

Jak zawsze Złoto dla Zuchwałych zaczyna mój sezon rajdowy. Tym razem zawody odbyły się stosunkowo późno ale nie to było najgorsze. Nie wiem z jakiego powodu zawody zostały zaplanowane w niedzielę. Nie chodzi o to że właśnie przez nie musiałem zrezygnować ze startu w III etapie zimowej Mazovii ale po takim wysiłku odpoczynek w niedzielę należy się jak psu kiełbasa.
No więc jak już napisałem zawody odbyły się w niedzielę. Pobudkę miałem bardzo wcześnie. Już przed czwartą byłem na nogach. Bogusia zrobiła pyszne śniadanie. Zjadłem i ruszyłem w drogę. Na autostradzie niespodzianka. Zima chyba pierwszy raz w tym roku. Jak zatrzymałem się na stacji by zatankować mojego Galaxy samochód cały był w lodzie. A ja musiałem jechać ostro powyżej 100 by zdążyć na zawody. Całe szczęście pogoda się poprawiła gdy wjechałem na A1.
Start i baza rajdu była w miejscowości Tur. Byłem tu po raz pierwszy w życiu. Ogólnie muszę napisać, że jest to bardzo fajna okolica. W ciągu niecałych 8 godzin przejechałem zaledwie 75km i byłem skrajnie wyczerpany. Chociaż na liczniku wyszło mi przewyższenie poniżej 600m to zapewne drugie tyle przebyłem bez roweru by dotrzeć do PK umieszczonych na górkach i skarpach. Naprawdę nie myślałem, że te tereny mogą być aż tak zróżnicowane. Początkowo chciałem zaliczyć wszystkie 24PK. Dopiero po połowie dystansu zorientowałem się, że są małe szanse by mi się to udało. Zaliczyłem 19 PK. Mogłem zaliczyć jeszcze kilka jeden więcej ale w końcówce byłem strasznie zmęczony. Ze zmęczenia i zagapienia aż wywaliłem się na rowerze.
Moja nawigacja była średnia. Dużych błędów nie zrobiłem ale małe złożyły się na dużą stratę.
Ciekawsze przygody. Na jednym z PK spotkałem gadułę. Chyba debiutował. Zapytałem go op coś i wtedy się zaczęło. Powiedział mi jak dotrzeć do wszystkich PK i jeszcze dużo więcej. Potrzebowałem krótkiej przerwy ale gość gadał i gadał.Robił to z taką pasją, że szkoda było mu przerywać.
Pogoda była super. Temperatura bliska zera ale było też trochę słoneczka.
Pasta na mecie była super.
Poprawiłem się w stosunku do ostatniego mojego występu. Zaliczyłem 19PK o trzy więcej niż rok wcześniej. Zająłem 41 miejsce na 60 sklasyfikowanych ale wyprzedziły mnie aż 4 kobiety.
Za dużo czasu tracę na punktach kontrolnych.
To chyba wszystko. Dopisze jak sobie coś jeszcze przypomnę.

Andrzej Smejda, Biała 4kwietnia2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz